Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bodziowaty z miasta Bielsko-Biała. Mam przejechane 92789.67 kilometrów w tym 27314.47 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Zaliczone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bodziowaty.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:1087.63 km (w terenie 1087.63 km; 100.00%)
Czas w ruchu:49:21
Średnia prędkość:22.04 km/h
Maksymalna prędkość:54.70 km/h
Suma podjazdów:7033 m
Maks. tętno maksymalne:177 (97 %)
Maks. tętno średnie:152 (83 %)
Suma kalorii:30733 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:67.98 km i 3h 05m
Więcej statystyk
  • DST 36.50km
  • Teren 36.50km
  • Czas 01:56
  • VAVG 18.88km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 4.6°C
  • Kalorie 964kcal
  • Podjazdy 484m
  • Sprzęt Kellys ARC 1.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyjazd na cmentarz

Piątek, 31 października 2014 · dodano: 31.10.2014 | Komentarze 0



BS-165
Kategoria <100, 2014


  • DST 123.56km
  • Teren 123.56km
  • Czas 04:54
  • VAVG 25.22km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura 9.5°C
  • HRmax 170 ( 93%)
  • HRavg 141 ( 77%)
  • Kalorie 3835kcal
  • Podjazdy 512m
  • Sprzęt Kellys ARC 1.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Orzesze - Suszec

Środa, 29 października 2014 · dodano: 29.10.2014 | Komentarze 0

To był pięknie spędzony dzień, to był rewelacyjnie wykorzystany urlop. Widząc prognozy pogody nie mogłem się oprzeć pokusie, by nie wziąć dzień urlopu i "zmarnować" go na kręcenie się po okolicy na rowerze. Rano jak za oknem trawa jeszcze była siwa to pozałatwiałem kilka spraw, na które nie ma czasu w normalny dzień pracy ale jak słońce wyszło nieco wyżej czas był już tylko dla mnie i dla mojego roweru. Pojechałem moją ulubioną trasą z Bielska w kierunku Mikołowa. Dziś nie dojechałem do samego Mikołowa, skręciłem trochę wcześniej i pojeździłem po krętych uliczkach między domkami jednorodzinnymi w Orzeszu. 

Pogoda dopisała, chciałoby się więcej takich dni. Tegoroczna jesień sprzyja jeżdżeniu.


BS-164
Kategoria >100, 2014


  • DST 30.74km
  • Teren 30.74km
  • Czas 01:44
  • VAVG 17.73km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Temperatura 5.6°C
  • HRmax 161 ( 88%)
  • HRavg 123 ( 67%)
  • Kalorie 775kcal
  • Podjazdy 399m
  • Sprzęt Kellys ARC 1.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i trochę Bielska

Wtorek, 28 października 2014 · dodano: 28.10.2014 | Komentarze 0

BS-167
Kategoria <100, 2014


  • DST 30.69km
  • Teren 30.69km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.66km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Temperatura 8.2°C
  • HRmax 158 ( 86%)
  • HRavg 131 ( 71%)
  • Kalorie 887kcal
  • Podjazdy 184m
  • Sprzęt Kellys ARC 1.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca i kawałek po pracy

Poniedziałek, 27 października 2014 · dodano: 27.10.2014 | Komentarze 0

BS-168
Kategoria <100, 2014


  • DST 70.46km
  • Teren 70.46km
  • Czas 03:35
  • VAVG 19.66km/h
  • VMAX 52.80km/h
  • Temperatura 7.9°C
  • HRmax 177 ( 97%)
  • HRavg 144 ( 79%)
  • Kalorie 1800kcal
  • Podjazdy 1485m
  • Sprzęt Kellys ARC 1.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przełęcz Przegibek i góra Żar

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 26.10.2014 | Komentarze 1

Korzystając z pięknej pogody i wolnej niedzieli wraz z trzema kolegami z wrotkarskiego klubu Silesia Skating wybraliśmy się ma rowerową przejażdżkę po górach Beskidu Małego. Rafał jako pomysłodawca wycieczki nakreślił również jej zasady oraz trasę. Najciekawszą a zarazem przerażającą mnie zasadą była " Panowie jest koniec sezonu, to ma być towarzyski wyjazd więc w terenie umożliwiającym szybką jazdę utrzymujemy średnią prędkość nie większą niż 30km/h żeby wszyscy nadążyli." Pierwszą moją cichą myślą było "co ja tutaj robię, przecież za pierwszym zakrętem stracę ich z oczu". Co ma być to będzie, ruszyliśmy w drogę. Z racji, iż moi koledzy przyjechali do Bielska z Rudy Śląskiej i Chorzowa moim zadaniem było wyprowadzenie grupy z miasta i pomoc w nawigowaniu podczas powrotu. Trasa wycieczki miała przebiegać przez przełęcz Przegibek (663 m n.p.m.) przez Międzybrodzie Bialskie i Żywieckie na górę Żar (761 m n.p.m.). Droga powrotna do Bielska-Białej przewidywała trzy warianty, pierwszy to powrót tą samą drogą czyli przez przełęcz Przegibek, druga wokół jeziora Żywieckiego przez Żywiec, a trzecia wzdłuż zachodniego brzegu jeziora Żywieckiego przez Tresną i Zarzecze.
Ruszyliśmy, humor mi się poprawił, bo skoro miałem wyprowadzić grupę z miasta to ja narzucałem tempo jazdy, pierwszy niby ma najtrudniej ale ja cieszyłem się, że nie muszę gonić grupy jadącej z zawrotną dla mnie prędkością ;-) Na samym początku podjazdu pod Przegibek do naszej czwórki dołączył Tomek, kolarz z Bielska. Od tej pory stanowiliśmy już przyzwoitej wielkości pięcioosobowa rowerową grupę. Podjazd nie był trudny, a rześkie powietrze skutecznie nas schładzało. Zjazd utrudniał mokry asfalt, który mimo słońca nie zdążył jeszcze wyschnąć po mglistej nocy. Most na rzece Sole, którym jedzie się na Żar, aktualnie jest w remoncie i żeby się tam dostać musieliśmy trochę nadłożyć drogi, przeprawiając się na drugi koniec rzeki przez kładkę dla pieszych znajdującą się w pobliskim Czernichowie. Po przekroczeniu kładki, zrobiliśmy sobie kilka minut przerwy na łyk wody i banana. Podjazd pod Żar jest o tyle przyjemny, że ruch samochodowy jest tam praktycznie zerowy. Na szczycie zastaliśmy sporą ilość turystów i paralotniarzy korzystających z uroków jesieni. Skorzystaliśmy i my tyle, że z dobrodziejstw tamtejszych barów posilając się pysznym żurkiem i kiełbasą z rusztu. Na jedzeniu i okołosportowych wspomnieniach upłynęła nam godzina. Z Żaru zjeżdżaliśmy, gdy słońce chyliło się już ku zachodowi, to był pierwszy dzień po zmianie czasu z letniego na zimowy. Zjeżdżaliśmy w sporych odstępach między sobą żeby w razie wywrotki na ostrym zakręcie nie wpaść jeden na drugiego. Całą grupą spotkaliśmy się dopiero u podnóża góry, wtedy też z racji zachodzącego słońca i późnej poy wybraliśmy trzeci, najkrótszy i najszybszy wariant trasy powrotnej do Bielska. Powrót nie obył się bez przygód. Podczas wyjazdu na ruchliwą drogę relacji Bielsko-Żywiec, Bartek chciał ruszyć z kopyta i …… jeden z jego butów rozleciał się i przy pedele przypięta została sama podeszwa a on stał na poboczu w bucie, który z rowerowego zamienił się w domowego papcia J Awaria buta trochę nas spowolniła i bezpiecznie wróciliśmy do Bielska.

Dla mnie wielką niewiadomą tego dnia, było jak sobie poradzę na podjeździe pod Przegibek i pod Żar, ponieważ na rowerze szosowym jeszcze nie miałem okazji jechać trasą o górskim charakterze. Po pierwszych kilku zakrętach na podjeździe pod Przegibek okazało się, że moje obawy okazały się bezpodstawne. Możliwości roweru szosowego nie przestają mnie zaskakiwać oczywiście pozytywnie.


Nasza czwórka przed wyruszeniem w trasę


Cel naszej wycieczki góra Żar.


Na szczycie Żaru


Z pięknej jesiennej pogody korzystali również lotniarze i paralotniarze licznie zgromadzeni na Żarze.



BS-169
Kategoria <100, 2014


  • DST 102.99km
  • Teren 102.99km
  • Czas 04:41
  • VAVG 21.99km/h
  • VMAX 52.70km/h
  • Temperatura 9.8°C
  • HRmax 163 ( 89%)
  • HRavg 139 ( 76%)
  • Kalorie 3006kcal
  • Podjazdy 913m
  • Sprzęt Kellys ARC 1.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brzeszcze-Oświęcim-Kęty-Żywiec

Sobota, 25 października 2014 · dodano: 25.10.2014 | Komentarze 0


BS-171
Kategoria >100, 2014


  • DST 101.99km
  • Teren 101.99km
  • Czas 06:04
  • VAVG 16.81km/h
  • VMAX 35.80km/h
  • Temperatura 16.5°C
  • HRmax 152 ( 83%)
  • HRavg 110 ( 60%)
  • Kalorie 2468kcal
  • Podjazdy 526m
  • Sprzęt Kellys Exquisite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kobiór - Gostyń - Suszec

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 0

Korzystając z pięknej pogody, przed godziną ósmą wraz z kolegą wybrałem się na rowerową wycieczkę. Dla Maćka miała to być pierwsza setka przejechana na rowerze jednego dnia, no i udało się. Kolega zadowolony, przekonał się, że przejechanie stu kilometrów nie boli, przynajmniej na razie ;-) a ja zaliczyłem wyjazd w tempie regeneracyjnym. Dzień można zaliczyć do udanych.

BS - 170
Kategoria 2014, >100


  • DST 15.95km
  • Teren 15.95km
  • Czas 00:49
  • VAVG 19.53km/h
  • Sprzęt Kellys Exquisite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po pracy

Czwartek, 16 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 0

Kategoria 2014, <100


  • DST 16.12km
  • Teren 16.12km
  • Czas 00:50
  • VAVG 19.34km/h
  • Sprzęt Kellys Exquisite
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po pracy

Środa, 15 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 0

Kategoria 2014, <100


  • DST 131.16km
  • Teren 131.16km
  • Czas 05:19
  • VAVG 24.67km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Temperatura 15.9°C
  • HRmax 172 ( 94%)
  • HRavg 143 ( 78%)
  • Kalorie 4057kcal
  • Podjazdy 748m
  • Sprzęt Kellys ARC 1.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setka na mokro

Wtorek, 14 października 2014 · dodano: 14.10.2014 | Komentarze 1

Dziś pogoda spłatała mi niezbyt przyjemnego figla i pokrzyżowała moje rowerowe plany. Pierwszy raz na rowerze szosowym, w deszczową pogodę, wybrałem się w trasę. Pewnie, że wolałbym pojechać w pięknym słońcu tak jak np. w sobotę ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Miałem okazję zobaczyć, poczuć ile wody leje się na plecy z tylnego koła, jak to jest przemoknąć do suchej nitki przy 12 stopniach Celsjusza i silnym wietrze. Poczułem smak wody chlapanej na twarz z przedniego koła. Na rowerze jeżdżę od kilku lat, zdarzało mi się zmoknąć, jeździłem w burzy i w śnieżycy ale jazda na rowerze szosowy, bez błotników to zupełnie inna liga kolarstwa ;-). Dla mnie najgorszym odczuciem była pierwsza struga zimnej wody lejąca się do spodenek, później było już tylko lepiej. Zawsze, ale to zawsze bałem się jeździć na rowerze w butach pełnych wody. Obawiałem się, że woda ta spowoduje, że na stopie zrobią się bolesne otarcia, które odbiorą przyjemność z jazdy. Do niczego takiego nie doszło, a to za sprawą dobrze dopasowanych butów, w których stopa ani drgnie, mimo iż woda przelewała się między palcami. Podczas dzisiejszego wyjazdu testowałem świeżo założone, bardzo dyskretne lusterko wsteczne, które w znacznym stopniu ułatwia mi poruszanie się po ruchliwych drogach. Znajomi uszczypliwie mówią mi, "kupiłeś lżejszy rower, a teraz przyczepiasz do niego wszystko co wpadnie ci do ręki", w takich wypadkach zawsze pytam ich kiedy ostatni raz jechali rowerem w zupełnych ciemnościach oraz kiedy poruszali się inną drogą niż droga osiedlowa lub ścieżka rowerowa. Może to niegrzeczne z mojej strony ale w tym momencie kąśliwych uwag już więcej nie słyszę. Moim zdaniem nie montuję do roweru wszystkiego, a jedynie to, co ułatwia mi jazdę, np GPS oraz to co sprawia, że czuję się bezpieczniej lusterko, no i lampki ( zawsze dwie białe z przodu i czerwona z tyłu). Jeżeli już wspomniałem o "bezpiecznych " gadżetach to dzisiejsza, deszczowa jazda była testem wodoszczelności dla nowej czerwonej lampki, którą zamocowałem na lewej rurce tylnego widelca.
Mimo paskudnej pogody, wyjazd był udany.

W jesiennym klimacie.




Lusterko jest małe ale rewelacyjnie spełnia swoje zadanie.




BS-170
Kategoria >100, 2014