Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi bodziowaty z miasta Bielsko-Biała. Mam przejechane 92789.67 kilometrów w tym 27314.47 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.24 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie. button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Zaliczone gminy

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bodziowaty.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 131.16km
  • Teren 131.16km
  • Czas 05:19
  • VAVG 24.67km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Temperatura 15.9°C
  • HRmax 172 ( 94%)
  • HRavg 143 ( 78%)
  • Kalorie 4057kcal
  • Podjazdy 748m
  • Sprzęt Kellys ARC 1.9
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setka na mokro

Wtorek, 14 października 2014 · dodano: 14.10.2014 | Komentarze 1

Dziś pogoda spłatała mi niezbyt przyjemnego figla i pokrzyżowała moje rowerowe plany. Pierwszy raz na rowerze szosowym, w deszczową pogodę, wybrałem się w trasę. Pewnie, że wolałbym pojechać w pięknym słońcu tak jak np. w sobotę ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Miałem okazję zobaczyć, poczuć ile wody leje się na plecy z tylnego koła, jak to jest przemoknąć do suchej nitki przy 12 stopniach Celsjusza i silnym wietrze. Poczułem smak wody chlapanej na twarz z przedniego koła. Na rowerze jeżdżę od kilku lat, zdarzało mi się zmoknąć, jeździłem w burzy i w śnieżycy ale jazda na rowerze szosowy, bez błotników to zupełnie inna liga kolarstwa ;-). Dla mnie najgorszym odczuciem była pierwsza struga zimnej wody lejąca się do spodenek, później było już tylko lepiej. Zawsze, ale to zawsze bałem się jeździć na rowerze w butach pełnych wody. Obawiałem się, że woda ta spowoduje, że na stopie zrobią się bolesne otarcia, które odbiorą przyjemność z jazdy. Do niczego takiego nie doszło, a to za sprawą dobrze dopasowanych butów, w których stopa ani drgnie, mimo iż woda przelewała się między palcami. Podczas dzisiejszego wyjazdu testowałem świeżo założone, bardzo dyskretne lusterko wsteczne, które w znacznym stopniu ułatwia mi poruszanie się po ruchliwych drogach. Znajomi uszczypliwie mówią mi, "kupiłeś lżejszy rower, a teraz przyczepiasz do niego wszystko co wpadnie ci do ręki", w takich wypadkach zawsze pytam ich kiedy ostatni raz jechali rowerem w zupełnych ciemnościach oraz kiedy poruszali się inną drogą niż droga osiedlowa lub ścieżka rowerowa. Może to niegrzeczne z mojej strony ale w tym momencie kąśliwych uwag już więcej nie słyszę. Moim zdaniem nie montuję do roweru wszystkiego, a jedynie to, co ułatwia mi jazdę, np GPS oraz to co sprawia, że czuję się bezpieczniej lusterko, no i lampki ( zawsze dwie białe z przodu i czerwona z tyłu). Jeżeli już wspomniałem o "bezpiecznych " gadżetach to dzisiejsza, deszczowa jazda była testem wodoszczelności dla nowej czerwonej lampki, którą zamocowałem na lewej rurce tylnego widelca.
Mimo paskudnej pogody, wyjazd był udany.

W jesiennym klimacie.




Lusterko jest małe ale rewelacyjnie spełnia swoje zadanie.




BS-170
Kategoria >100, 2014



Komentarze
Gość | 19:26 niedziela, 19 października 2014 | linkuj Czy słońce, czy deszcz. ....zawsze przed siebie! mbs :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]